poniedziałek, 25 lipca 2016

Krem do oczyszczania twarzy Cream Care, Nivea

Hej!

Dzisiaj recenzja kremu, który ostatnio robi niezłe zamieszanie w blogoserze.
Zauważyłam, że w większości ma dość negatywne opinie, a jak się u mnie spisał? Zapraszam dalej!

Krem do oczyszczania twarzy
Cream Care,
Nivea
Opis producenta:
Skład:

Moja opinia:
Opakowanie i kolorystyka jest typowa dla Nivei. Szata graficzna nie jest przesadzona, a więc automatycznie wpada w moje gusta. Tubka o pojemności 150 ml jest miękka i wygodnie się jej używa - nie wyślizguje się z dłoni. Zamknięcie "na klik" nie chodzi za ciężko, a dziurka nie jest za mała ani za duża. Dostępny jest chyba wszędzie tak gdzie Nivea, czyli Rossmann, Natura, Hebe. Koszt to ok. 15 zł. Zapach jest przyjemny (jak zwykły krem tej marki) jednak moim zdaniem trochę za ciężki jak na taką pogodę. 
Konsystencja jest treściwa, nie jest często spotykana w produktach do mycia twarzy. Bardzo przypomina krem i tak też wygląda, jednak jest bardziej płynny. Niestety się nie pieni co też nie wszystkim może odpowiadać.
Jeżeli chodzi o mycie to radzi sobie kiepsko wg mnie. Osobiście lubię produkty mocno oczyszczające, po których skóra aż piszczy. Nie liczyłam, że ten taki będzie, bo nie takie jest jego zadanie. Jednak przyznam, że mnie zawiódł. Plusem jest to, że nie wysusza skóry i nie ściąga jej, ale myć mógłby lepiej. Pozostawia dziwną, lepką warstwę na buzi. 
Mnie nie zapchał, ale wiem, że zdarzały się i takie przypadki, ponieważ zawiera parafine na czwartym miejscu w składzie. 
Jeśli chodzi o domywanie podkładu to średnio mu o idzie, nawet po wstępnym zmyciu twarzy płynem micelanym. Oczu już w ogóle nie domyje - jedynie rozmaże. 
Ogólnie pomysł na produkt był dobry, ale nie wyszło. 


Konsystencja: gęsta, kremowa
Zapach: typowy dla tej marki
Dostępność: drogerie
Pojemność: 150 ml
Cena: ok. 15 zł

***
Miałyście go? Stał się ulubieńcem czy może nigdy więcej do niego nie wrócicie?
Koniecznie dajcie znać!

Ściskam,
J.

5 komentarzy:

Nie spamuj!
Każdy pozostawiony przez Ciebie ślad będzie przeze mnie zauważony.

Dziękuję za odwiedziny! :)
Jagoda