sobota, 28 listopada 2015

Olej avocado - ratunek dla zniszczonej cery i włosów!

Hej dziewczyny!

Dzisiaj opowiem Wam o produkcie, który pokochały moje włosy. Mowa będzie o oleju avocado. Oczywiście najlepszy jest ten nierafinowany i tłoczony na zimno. Czemu to takie ważne pisałam tu -> klik.
Nie przedłużając zaczynajmy!

Olej avocado

Jak działa na skórę?
Olej avocado jest przeznaczony jest do cer suchych, dojrzałych oraz tych pozbawionych blasku i jędrności. Jednak można go stosować przy każdym typie skóry (chyba że mamy skłonność do zapychania porów wtedy należy uważać).
Znany jest również pod nazwą ,,olej 7 witamin,, dlatego, że zawiera witaminy takie jak: A, B, D, E, H, K, PP.
Zawiera ogromną ilość chlorofilu, czyli silnego przeciwutleniacza, który chroni włókna elastyczne przed rozpadem, a tym samym sprawia, że skóra jest jędrna i sprężyste.
Dogłębnie nawilża.
Posiada właściwości regeneracyjne, a to za sprawą zawartości skwalenu i fitosteroli.
Zapobiega parowaniu wody ze skóry, łagodzi podrażnienia, redukuje zmarszczki i poprawia napięcie. Doskonale goi płytkie zranienia i ubytki skóry.

Jak działa na włosy?
Jak już wspomniałam olej ten jest idealny do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych, a także tych farbowanych. Doskonale nawilża i zmiękcza włosy.
Zamyka łuski włosowe oraz nabłyszcza.
Dzięki NNKT wzmacnia strukturę włosów oraz zapobiega uszkodzeniom mechanicznym.
Jest olejem, który nie traci właściwości pod wpływem temperatury ciepła dlatego można go zastosować np. przed suszeniem, prostowaniem czy kręceniem włosów.
Wcierany w skalp wspomaga walkę z wypadaniem włosów, odżywia i wzmacnia cebulki.

Zapach i kolor:
Jego woń przypomina mi zapach rosołu. Te z was, które kojarzą kozieradkę będą wiedzieć co mam na myśli.
Kolor jest żółto-zielony z uwagi na zawartość chlorofilu.

Opis producenta i skład:
Moja opinia:
Olej kupiłam do stosowania szczególnie na włosy. Jego pozytywne właściwości znałam już wcześniej i byłam ciekawa czy moje pukle go polubią. Dodatkowo po lecie ich stan uległ lekkiej zmianie co było spowodowane słońcem i wysokimi temperaturami - stały się przesuszone i matowe.
Jak się sprawdził?
Jednym słowem  świetnie! Bardzo dobrze nawilża i zmiękcza włosy, które stają się sypkie i miłe w dotyku. Na zniszczone włosy m.in. zabiegami fryzjerskimi czy po prostu przesuszone będzie idealny - regeneruje i odżywia.
Dodatkowym plusem, który czyni ten olej wyjątkowym jest fakt, że nie traci on właściwości przy wysokich temperaturach. Dlatego można go aplikować na końcówki przed suszeniem w celu zabezpieczenia ich, a jednocześnie odżywienia.
Stosowany jako kompres na całą długość (ja trzymam go całą noc) zadziała jeszcze intensywniej. Moim zdaniem oleje najlepiej trzymać ok. 3h lub całą noc.
Wsmarowuję go również w skórę głowy i nie sprawił, że moje włosy są przetłuszczone. Być może dlatego, że mam już wprawę w zmywaniu oleju, co w cale nie jest taką łatwą sprawą.
Ważne jest żeby się do tego przyłożyć i umyć włosy nawet 3-4 razy oczywiście szamponem bez SLS i SLES.
Jeżeli chodzi o zapach to jak już wyżej wspomniałam przypomina kostkę rosołową lub kozieradkę. Woń ta może się utrzymywać na włosach, które chłoną różnego rodzaju zapachy.

Na skórę twarzy stosuję go w okresie kiedy moja skóra potrzebuje silnego nawilżenia i nadania blasku (np. po nieprzespanej nocy) lub kiedy mam wolny dzień i mogę sobie pośmigać bez makijażu. Radzi sobie świetnie! Buzia jest odżywiona, nawilżona i pełna blasku. Nie jest to"tłusty blask, a raczej ten zdrowy, do którego większość z nas dąży.

Kolejną zaletą tego produktu jest zastosowanie na paznokcie, suche skórki wokół nich, suche i popękane stopy oraz dłonie. Wzmocni je, nawilży i zregeneruje.

Ten, który ja posiadam jest dostępny w "mydlarni u Franciszka" w buteleczkach po 100 i 50 ml, ale można zakupić go w wielu innych miejscach. Ważne jest tylko, alby był nie rafinowany, z pierwszego tłoczenia i tłoczony na zimno.

Konsystencja: oleista
Zapach: podobny do zapachu kozieradki
Dostępność: np. Mydlarnia u Franciszka
Pojemność: 100 ml
Cena: 43 zł

***
Na pewno wrócę do tego oleju, bo moje włosy go uwielbiają :)

A wy miałyście avocado?
Jak się u was sprawdzał? Koniecznie napiszcie!

Całuję,
J.

3 komentarze:

  1. Nie miałam nigdy ale jestem fanką olejowania więc czytając jakie właściwości ma ten olejek od razu go zachciałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam z nim jeszcze do czynienia, aczkolwiek mnie kusi :) Wybrałam jednak do twarzy olej z pestek moreli.
    Straszne jest trochę to, że trzeba tak dokładnie myć po nim włosy - jak myję max 2 razy. 4 razy może zniweczyć efekt całego olejowania :(
    Jednak myślę, że wcześniej czy później się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń

Nie spamuj!
Każdy pozostawiony przez Ciebie ślad będzie przeze mnie zauważony.

Dziękuję za odwiedziny! :)
Jagoda